Czy wiecie, że pierwsze kule, jakie zakupiłam do klubu były czarne żeliwne? Wcale nie turniejowe, choć bardzo o nich marzyłam. Niestety ze względów finansowych wybrałam tańszą opcję. Bałam się także, że inwestycja w droższy sprzęt nigdy się nie zwróci. W moim klubie pojawiło się wtedy 25 odważników. Może minął miesiąc, jak już planowałam jakie kule turniejowe wybrać. Ile tych kul? A dlaczego takie, a nie inne. Mnóstwo pytań pojawiało się w mojej głowie. Na szczęście porady nieocenionego autorytetu w kwestii kettlebell – Lech Leon Kledzik – bo któż by inny, rozwiały wszelkie moje wątpliwości. Druga partia kul składała się z zestawu kolorowych kul turniejowych. Było ich 16. Ich różnorodność kolorystyczna cieszyła oko. A na treningach pojawiały się nowe możliwości ćwiczeń, które były coraz bardziej atrakcyjne dla klubowiczów. No super. Ale ciągle było ich mało. Okazało się, że niektórzy szybko potrzebowali już cięższych odważników. Z jednej strony dobra informacja, która cieszy każdego trenera gdy widzi progres u swoich podopiecznych, zaś z drugiej strony, czekał mnie nowy wydatek. Stało się tak, że kilka razy domawiałam sprzęt. Do dziś udało się zebrać pokaźny zestaw odważników – około 34 kul turniejowych i 25 czarnych kul. Pozwoliło mi to organizować bezpłatne szkolenie kettlebell dla osób początkujących. Stało się to piękna tradycją w moim klubie. Cykliczne szkolenia pozwoliły pokazać ludziom, jaki potencjał drzemie w jednym odważniku, ile ćwiczeń można wykonać tylko jedną kulą. Choć jestem fanką kul turniejowych, to kule czarne klasyczne bezsprzecznie zajmują ważne miejsce w moim sercu. Po pierwsze, czarne były pierwsze. Po drugie, nowe osoby na początku biorą do ręki ten sprzęt, który znają z siłowni czy fitness klubów. Nie oszukujmy się, kule turniejowe są mniej popularne. Zatem czarne żeliwne przełamywały pierwsze lody. Osoby początkujące mogły zacząć ćwiczyć klasycznymi kulami, by później spróbować turniejowymi. Po trzecie, niektóre ćwiczenia łatwiej wykonać kulami klasycznymi ze względu na ich wielkość. Jedno jest pewne. Odważnik jest odważnikiem, a dobry trener potrafi pracować i na jednym i na drugim sprzęcie.Gdzie kupowałam sprzęt: https://sklep.fitnessleon.pl/.To jest sprzęt na którym pracowałam od początku, pracuje teraz, i będę pracować zawsze
Jeśli chcesz kupić kettle do domu, a nie wiesz jaki ciężar wybrać, skontaktuj się ze mną. Chętnie doradzę od czego zacząć.
![](http://www.ctkettlebell.pl/wp-content/uploads/2019/11/70915592_2341918079374353_904256143847587840_o-1024x683.jpg)